GAZETA WYBORCZA
W szpitalach na całym świecie brakuje pielęgniarek, nie tylko w Europie pacjenci są coraz bardziej otyli, techniki operacyjne się zmieniają. Żywiecki Famed nadąża za trendami.
Stół operacyjny Famed Flare to jeden z tych produktów, z którego w Famedzie są szczególnie dumni. Jego ultracienki, całkowicie przezierny, pływający blat wykonany został z włókna węglowego, tworzywa, po które nie od dziś chętnie sięga np. przemysł lotniczy.
– Często kończąc prezentację tego produktu, prosimy uczestników, by usiedli na końcu blatu i przekonali się, że choć jest naprawde ultracienki, to jest równocześnie bardzo wytrzymały – mówi Michał Grossy, product manager Famed Żywiec.
Nie ma obecnie na rynku doskonalszego pod względem parametrów blatu stołu operacyjnego i bardziej bezpiecznego dla pacjentów i personelu medycznego niż Famed FLARE. Umożliwia on zastosowanie o jeszcze 10 procent mniej promieniowania podczas diagnostyki śródoperacyjnej, niż w przypadku sprzętu, który dotychczas był liderem, co jest korzystne zarówno dla pacjentów jaki i personelu, a lekarze są narażeni znacznie bardziej niż pacjenci.
– Otrzymują po prostu znacznie mniejszą dawkę promieniowania, które jest szkodliwe dla zdrowia, ale nie dzieję się to ani trochę kosztem jakości wykonywanych zdjęć, która ma fundamentalne znaczenie dla diagnostyki RTG – mówi Marek Suczyk, wiceprezes Famed Żywiec.
Nadążać za trendami
Stół skonstruowany z myślą o chirurgii małoinwazyjnej świetnie sprawdza się podczas zabiegów i operacji chirurgii sercowo-naczyniowej, neurochirurgii, urologii, ortopedii oraz terapii zwalczania bólu kręgosłupa. Z włókna węglowego wykonany jest nie tylko blat, ale także podstawa stołu, co pozwoliło na osiągniecie najwyższych parametrów sztywności nawet przy maksymalnym obciążeniu, umożliwia wygodne układanie pacjenta i swobodne manewrowanie ramieniem C, czyli aparatem rentgenowskim z wysięgnikiem wykorzystywanym np. w operacjach wewnątrz naczyniowych polegających na wprowadzeniu cewnika i operowaniu nim w oparciu o wyświetlany na żywo obraz rentgenowski. To nie wszystkie zalety stołu z Żywca. Blatem można poruszać za pomocą pilota przewodowego lub specjalnego joysticka co umożliwia szybkie skorygowanie pozycji pacjenta.
Ten stół to była najważniejsza, zeszłoroczna premiera żywieckiej firmy. Przetestował go zespół pod kierownictwem prof. dr. hab. n. med. Piotra Kołakowskiego z Kliniki Kardiologii, CMPK, Szpitala Grochowskiego w Warszawie.
– Współpraca z lekarzami jest dla nas niezwykle ważna. Robimy ten sprzęt przecież dla nich. To nie my będziemy na nim pracować – mówi Michał Grossy.
Nie bez powodu flagowym produktem Famedu stał się stół operacyjny do chirurgii małoinwazyjnej. Na całym świecie trend jest taki, żeby pacjent jak najkrócej przebywał na sali operacyjnej, bo każda godzina operacji to koszt. Najlepiej przygotować pacjenta do operacji jeszcze nim wejdzie na sale, a potem jak najszybciej rozpocząć zabieg. Nie tylko względy ekonomiczne są tutaj ważne. Dla pacjenta lepiej jest, by po operacji mógł jak najszybciej stanąć na nogi i wrócić do domu.
– Operacje kręgosłupa, które do tej pory były rozległymi, unieruchamiającymi pacjenta na długo operacjami, są teraz zabiegami po których pacjent może niemal zaraz stanąć na nogi. W medycynie wszystko bardzo szybko się zmienia. Stosowane są obecnie procedury, o których jeszcze 20 lat temu nawet nam się nie śniło. Same tylko zasady resuscytacji za mojego życia zmieniły się 6 czy 7 razy – mówi Michał Grossy.
Zmieniają się także realia w szpitalach. W placówkach, nie tylko w Polsce, bo z tym problemem borykają się także szpitale w innych krajach, brakuję pielęgniarek. Łóżka szpitalne muszą być tak skonstruowane by pacjent wymagał jak najmniej pomocy ze strony personelu, np. przy zmianie pozycji, a jeżeli jest to już konieczne, by mogła to zrobić jedna osoba. Bardzo chętnie zamawianymi łóżkami Famedu są np. Famed NEXO i Famed NANO. Famed NEXO opracowane z myślą o maksymalnym komforcie i bezpieczeństwie pacjentów, to zeszłoroczna premiera zaprezentowana podczas lutowych targów Arab Health w Dubaju.
Otyłość to już problem światowy, cierpi na nią około 500 mln osób. Coraz lepiej rozwija się bariatria pomagająca pacjentom w uzyskaniu odpowiedniej wagi ciała. Do takich zabiegów wykorzystywany jest produkowany przez Famed stół Famed HYPERION, który gwarantuje maksymalny udźwig do 500 kg przy zachowaniu wysokiej manewrowości. Blat tego stołu jest szeroki, może być dodatkowo powiększony dzięki specjalnym przystawkom, wygodnie można położyć na niego nawet bardzo otyłego pacjenta. Stół ten jest sterowany na kilka sposobów.
Po pierwsze bezpieczeństwo
Famed wypracował sobie markę firmy bardzo dbającej o jakość swoich produktów z myślą o bezpieczeństwie pacjentów i personelu. Większość elementów projektowanych i produkowanych jest na miejscu w Żywcu, Bardzo mało elementów sprowadzanych jest z zewnątrz. Oczywiście, wszyscy dostawcy muszą przejść przez procedurę certyfikacyjną Famedu. Każdy element jest badany w laboratorium zarówno pod względem chemiczno-fizycznym, jak i norm bezpieczeństwa. W laboratorium badana jest na przykład reakcja lakierów, którymi pokrywa się produkty w zestawieniu z używanym przez szpitale środkami do dezynfekcji, z którymi będzie miał później kontakt. Dla jednego typu materiału przeprowadza się nawet kilka tysięcy testów.
– Każdy producent sprzętu medycznego chce się w jakiś sposób wyróżnić. My chcemy się wyróżniać poprzez bezpieczeństwo i wydaje mi się, że to udało nam się osiągnąć – uważa Michał Grossy.
– To nie było wcale takie proste bo Famed sprzedaje obecnie sprzęt do 97 krajów świata, w których normy dotyczące bezpieczeństwa mogą się różnić, które mają swoje procedury i atesty. Różnią się także wymagania. Placówki w najbardziej rozwiniętych krajach świata życzą sobie np. łóżek, które można myć w automatycznych myjkach, pod ciśnieniem. Z drugiej strony zdarza się sytuacja, że trzeba przygotować instrukcję dezynfekcji dla pracowników szpitala, którzy nie potrafią czytać i pisać. Poradziliśmy sobie także z takim wyzwaniem. Przygotowaliśmy piktogramy, do których powstał jeszcze film, bo nie wszystko dało się wytłumaczyć na obrazkach wspomina Marek Suczyk.
Dla Famedu bardzo ważna jest także troska o środowisko. Producent do minimum ograniczył ilość odpadów przeznaczoną do składowania. W 2017 roku firma wytworzyła 187 ton odpadów, z których niemal 99 procent zostało ponownie wykorzystanych. Zostały poddane recyklingowi zarówno wewnętrznemu, jak i przez firmy zewnętrzne oraz innym procesom odzysku. Do składowania zostało przekazanych tylko 2,3 tony odpadów budowlanych powstałych podczas prac remontowych i około 3 tony odpadów komunalnych.
– Wiele rzeczy, które w innych firmach byłby odpadem u nas jest ponownie wykorzystywanych. Zakłady produkcyjne kojarzą się z uciążliwością dla środowiska, ale my zmieniamy ten stereotyp. To efekt konsekwentnego wdrażania gospodarki w obiegu zamkniętym, które Famed realizuje od lat 90., będąc jednym z pionierów tego typu dobrych praktyk – mówi Marek Suczyk.
Famed dba także o wizerunek firmy przyjaznej dla pracowników. Dojeżdżają m.in. z całej Żywiecczyzny i Bielska-Białej. Dla wielu rodzin z regionu praca w Famedzie to tradycja.
– Mamy pracowników, których dziadkowie pracowali już w tej firmie – mówi Michał Grossy.
Jakie są dalsze plany Famedu?
– Jednym z nich jest „setka”, czyli obecność w 100 krajach świata. Biorąc pod uwagę rozmach, z jakim Famed podbija kolejne rynki, to nie powinno być z tym problemu. – Choć to nie jest dla nas najważniejsze. Wolimy mieć większy udział na mniejszej ilości rynków. Dla nas szczególnie ważny jest rynek środkowoeuropejski, a zwłaszcza nasz polski. W kraju z naszego sprzętu korzystają dziesiątki szpitali w tym najlepsze placówki kliniczne – mówi Marek Suczyk.
Famed Żywiec
Historia żywieckiego zakładu sięga jeszcze lat 70. XIX w. Zaczęła się w Zadzielu, nieistniejącej już wiosce koło Żywca. Działalność zaczął wtedy zakład branży chemicznej. W 1921 roku zmienił właściciela i profil, teraz pod nazwą Fabryka Mebli Stalowych „Wschód” rozpoczął produkcję łóżek metalowych i mebli z rur stalowych. Po II wojnie światowej w zakładzie rozwijana była m.in. produkcja dla służby zdrowia, przede wszystkim szpitalnych łóżek.
W 1961 roku rozpoczęła się budowa nowego zakładu na terenie Żywca. Kilka lat wcześniej Żywiecczyznę spustoszyła wielka powódź. Wezbrana Soła zalała wtedy nawet centrum Żywca. Zapadła decyzja o ujarzmieniu rzeki za pomocą zapór. 1,5 tysiąca mieszkańców starego Żywca oraz Zadziela zostało wysiedlonych, teren ten zalały wody sztucznego Jeziora Żywieckiego, pod wodą znalazły się także stare budynki zakładu.
Budowę nowej fabryki dokończono w 1964 roku. Kolejne lata to szybki rozwój zakładu. Rozpoczęto tutaj m.in. produkcję foteli stomatologicznych i stołów operacyjnych, rozszerzono asortyment o urządzenia z napędem elektrycznym i elektrohydraulicznym, takie jak specjalistyczne łóżka dla oddziałów intensywnej opieki medycznej, wprowadzono stoły operacyjne z wymiennymi blatami. Na początku Famed był jedynym producentem sprzętu medycznego w Polsce. Łóżka szpitalne były na wyposażeniu praktycznie wszystkich polskich szpitali.
W 2007 roku, chcąc sprostać wszystkim zamówieniom, Famed otworzył nowy zakład. Inwestycja pochłonęła 25 mln złotych, powstały miejsca pracy dla dla kilkuset osób. Niedługo potem w zakładzie zaczął się wielki kryzys, m.in. w wyniku nietrafionych inwestycji i złego korzystania z narzędzi finansowych pomiędzy 2008 a 2012 rokiem Famed przeżył najtrudniejszy okres w swojej historii. Spółka znalazła się w stanie upadłości, a zarządzanie przejął syndyk. W takich warunkach rozpoczynała działalność Famed Żywiec Sp. z o.o. powołana w 2013 roku przez inwestora, który podjął się zakładaniu przywrócenia firmie blasku.
W pierwszych trzech latach nowej ery Famedu zostały poniesione wielomilionowe nakłady inwestycyjne, niezbędne do odbudowania efektywnego zespołu oraz przywrócenia zdolności produkcyjnych. Famed został uratowany przez fundusz inwestycyjny EMSA Capital Fund. Jak dzisiaj mówią w zakładzie, największym wyzwaniem wcale nie były wydatki finansowe czy przeszkody organizacyjne. Najtrudniejszym zadaniem była odbudowa wizerunku, zaufania do marki oraz kanałów dystrybucji. To się na szczęście udało.